Poznański sąd kazał wypłacić Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości 170 tysięcy złotych zaległych dotacji. To skutek kolejnej ofensywy młodych biznesmenów w awanturze o pieniądze z programu “Innowacyjna Gospodarka”.

Pół roku temu doszło podczas przyznawania dotacji do skandalu. Z dnia na dzień zmieniono kryteria konkursu i wprowadzono de facto zasadę “kto pierwszy, ten lepszy”. Teraz PARP ponosi konsekwencje swoich działań.

Jedną z poszkodowanych firm była Fundacja Przedsiębiorczości Akademickiej w Poznaniu. W grudniu 2009 wysłała do Agencji prośbę o wypłatę zaliczki (130 tysięcy złotych). W ciągu 20 dni nie napłynęły żadne uwagi, przelewu jednak także nie było.

W końcu zamiast pieniędzy Fundacja dostała aneks umowy. Kamil Misiak, przedstawiciel firmy, powiedział: “[Aneks] dla nas niekorzystny, bo zmieniający umowę tak, by uniemożliwić złożenie wniosku o zaliczkę dotacji”.

Sprawa została skierowana do sądu. 6 maja wydano nakaz zapłaty. PARP jednak nie przejęła się nim specjalnie. Rzecznik agencji Dariusz Wojtaszek powiedział:

Agencja wniosła sprzeciw od nakazu zapłaty wydanego przez sąd w Poznaniu. PARP zażądała przekazania sprawy do rozpoznania sądowi w Warszawie. Wniesienie sprzeciwu oznacza, że nakaz zapłaty utracił moc w całości. Sprawa toczy się zatem w trybie zwykłym, a wynik nie jest przesądzony. PARP nie zgadza się z roszczeniami FPA.

Agencja jednocześnie zapewnia, że w kolejnym konkursie, który rozpocznie się we wrześniu zasady będą przejrzyste, a wnioski będzie można składać przez Internet.

źródło: Wyborcza.biz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *